niedziela, 23 stycznia 2011

deska do prasowania...

Ta historia będzie krótka.
Ostatnio miałam do czynienia z flizeliną z klejem i jak się okazało na drugi dzień... klej też został na desce do prasowania. Deska od dłuższego czasu domagała się wymiany na nową (co widać na zdjęciu poniżej), ale jakoś szkoda mi było się z nią rozstawać.
Przeszła więc dziś drobną operację plastyczną i jeszcze troszkę z nami pomieszka :)

 przed:
 po:

Poza tym u nas ciągle remont, w którym Lucjan bierze aktywny udział (łącznie z malowaniem: łapą, ogonem, uchem...). Ale chwila odpoczynku też mu się należy:

niedziela, 2 stycznia 2011

małymi kroczkami...

Małymi kroczkami czas zacząć działać!
Jako, że na 8 tygodni przed porodem dowiedzieliśmy się, że będziemy mieć córkę a nie syna to w głowie pojawiło się milion pomysłów co można dla niej zrobić i uszyć.
Pierwszym kroczkiem było uszycie półśpiochów :) Myślałam, że to takie nic, ale jest troszkę przy tym zabawy... Żeby nie były nudno różowe to na tyłeczku pojawił się napis 'tap madl' - to teraz modne :D