środa, 28 sierpnia 2013

Dorsz zapiekany z ziemniakami

Dzięki Ilonce (ta od łososiowego brzucha :)) zrobiłam w końcu coś nowego do jedzenia... :)
Przepis dostałam właśnie od niej a pochodzi stąd

W razie jakby filmik z przepisem kiedyś wcięło to podaję w skrócie:
- dorsz w filetach (tyle co ziemniaków, u mnie ok. 500g)
- ugotowane ziemniaki
- czosnek
- oliwa
- śmietana
- sól, pieprz biały, gałka muszkatołowa
- ser żółty

Dorsza kroimy na mniejsze kawałki i gotujemy 3 minutki w wodzie z dodatkiem mleka.
Ugotowane ziemniaki gnieciemy widelcem, dodajemy zmiażdżony czosnek, łyżkę oliwy.
Ziemniaki mieszamy z rybą, dodajemy przyprawy i 3 łyżki śmietany.
Kokilki smarujemy oliwą, wkładamy masę ziemniaczano-rybną do środka, na górze rozsmarowujemy łyżkę śmietany... Zapiekamy tyle, żeby było cieplutkie w środku. Jak będzie cieplutkie to posypujemy startym serem i zapiekamy do zrumienienia :)

Pyszne!

I pewnie równie dobre z boczkiem, kiełbaską, pieczarkami i cebulką i w ogóle w różnych kombinacjach :)

i myślę, że jutro na zimno też będzie dobre :D

sobota, 24 sierpnia 2013

Ramka z grawerem i...

Ostatnio chyba nie za wiele tworzę z nowych rzeczy...
Ramki już u mnie bywały, ale dla Piotrusia nie widziałyście :P
Mały Pan Perfekcyjny & wymiary poporodowe...




No i doceńcie twórczość mojego męża O_O


A w/w mąż pojechał do Nomi po śrubki do łóżeczka, bo zaginęły! Ale na dniach na pewno się znajdą [jak je dziś kupi].
Muszę naszemu Ziutkowi uszyć ochraniacze, bo niebawem się zobaczymy...
Jutro kończę 36tc ;o więc w przyszłym tygodniu zacznę prać i pakować walizkę do szpitala ;-)

czwartek, 15 sierpnia 2013

Drożdżówki z serem and &

Ostatnio natknęłam się na TE DROŻDŻÓWKI
Tak pięknie wyglądały, że ja też musiałam je zrobić :)

Moje tradycyjne ciasto drożdżowe, które robię do wszystkiego to:
- 25g drożdży
- pół szklanki ciepłego mleka
- 50g roztopionego ostudzonego masła
- 2,5 szklanki mąki (15 czubatych łyżek u mnie)
- 1-2 jajka
- troszkę cukru, szczypta soli

Drożdże rozpuszczam z cukrem i mlekiem. Dodaję mąkę, jajko, sól i masło. Mikserek wyrabia, czekam aż ciasto się podwoi :)

A nadzienie zrobiłam z:
- 3 kostek sera
- bliżej nieokreślonej ilości masła (no tak do 100g jakoś...)
- cukru pudru
- jajka
- aromatu migdałowego

Zawijałam tak jak TU

No i o 8 rano już miałam cieplutkie :P Bo córka moja nie lubi chyba spać... :)





No i taki nowy miętowy & sobie też powstał...
Kuchnia miała być odświeżona i pomalowana, ale farba okazała się za ciemna :D Więc mam 5l mięty do dyspozycji :D A jutro kupimy jakąś bardziej białą...


poniedziałek, 12 sierpnia 2013

Sajgonki & filc

Do sajgonek przymierzałam się od miesięcy. Od miesięcy byłam wyposażona w papier ryżowy i grzybki mun :)
W końcu dzisiaj się do nich zebrałam... bo za miesiąc grzybki mogą być dla mnie za ciężkie :D
Poczytałam kilka przepisów aż ostatecznie zrobiłam tak:
nadzienie:
podsmażony filet z kurczaka
z cebulą
czosnkiem
papryką czerwoną
grzybkami mun
startą marchewką i kawałkiem selera
Jak już to się podsmażyło/poddusiło to dodałam makaron ryżowy.
Oczywiście wszystko w swoich proporcjach - na oko ;-)
Do tego sos sojowy, sól, pieprz, pieprz cayenne.

Pozawijałam w papier ryżowy i na patelnię :) Nie przyrumieniłam tak jakbym tego chciała, bo jakoś opornie im to szło, ale i tak było ok :D
Do tego surówka z kapusty.





No i wybrane dzieła filcowe...

 torebka na ramię





mini kosmetyczka

etui na długopisy


A teraz pora się zająć dalszym odświeżaniem pokoi... (malowanie itp)
i chyba w końcu wezmę się za coś przyjemniejszego - tworzenie dla synka :)


A na deser fragment rozmowy mojej Miśki o braciszku...

niedziela, 4 sierpnia 2013

Brzuchy trzy

Coś mi nie po drodze do wpisów ostatnio...
Może dlatego, że u nas od jakiegoś czasu trwa odświeżanie mieszkania = malowanie głównie...
Najgorsze (sypialnia) już za nami, łazienka też, pozostała kuchnia...

Mój brzuch kończy dziś 33tc, więc zaczynam myślami ogarniać temat :) Bo fizycznie jeszcze tego nie ogarniam... Ale chciałabym tym razem szybciej spakować walizkę do szpitala niż ostatnio (pakowałam w czw a do szpitala pojechałam w sb :))

ZNACZKI, które ostatnio robiłam służyły nam (3 ciężarówkom) do sesji zdjęciowej... W sumie nie mam z nimi zdjęcia, które mogłabym wkleić w całości, no ale kawałek pokażę :)
Tak więc chodziło o to, że to będzie 3 chłopaczków... :)

Tu według daty rozpakowania: niebieski lada chwila, mój za jakieś 7 tygodni i łososiowy za kolejne 6)


A ja wczoraj moją córkę zabrałam w podróż po mieście AUTOBUSEM :D
Nie jeździłam od lat, więc dla mnie to też była niezła atrakcja :D
No i od razu na wejściu pani chciała mi ustąpić miejsca O_O a to mi się często nie zdarza...


edit:
niebieski brzuch rozpakowany!!!!!! :D :D :D :D