Wszyscy pytają skąd mam na to czas... Na to pieczenie :)
No jak mam nie mieć, jak mi się chce???
Szarlotka:
- 1 szklanka mąki
- 1 szklanka otrębów żytnich/płatków owsianych (dałam i to i to, łącznie 1 szklanka)
- 1/2 - 3/4szklanki cukru
- 120g masła/margaryny
- 2 łyżeczki proszku do pieczenia
- przyprawa korzenna (nie koniecznie...)
- dużo jabłek (u mnie renety)
- cynamon
Wszystkie suche składniki wymieszać z roztopionym masłem/margaryną. Ma powstać kruszonka.
Połowa wędruje na dno, należy ją ugnieść. Na to starte jabłka, odciśnięte, wymieszane z cynamonem. Posypać resztą kruszonki. Piec około 40 minut w 180 stopniach.
Piernik:
- 3 jajka
- 3/4 szklanki cukru
- 1/2 szklanki oleju
- 2 szklanki mąki
- 1 szklanka mleka
- łyżeczka sody
- przyprawa korzenna do piernika
- 2 łyżki kakao
- pół słoika powideł śliwkowych (+ ewentualnie do przełożenia)
Jajka ubić z cukrem
+ olej
+ mąka na zmianę z mlekiem
+ przyprawa, kakao i soda
+ powidła
Piec około 1h w 180 stopniach
Dla mnie idealny piernik! Takiego właśnie mi się chciało! Nie lubię miodu, więc szukałam przepisu, gdzie go nie ma :) Taki wilgotny i pyszny, że aj! :)
Połowę przełożyłam powidłami, ale w ogóle nie jest to konieczne :)
Obiecuję, że następny wpis nie będzie jedzeniowy :)