niedziela, 28 sierpnia 2011

'majtaj' w krzywym lesie

Chciałam powitać serdecznie nowe obseratorki moich wyczynów :) I pozdrawiam te "starsze" :)

mo ochrzcił mei taia majtajem, tak niech zostanie

Dzisiaj sprawdzaliśmy czy da się to nosić i... i żałuję, że zamówiłam w piątek nową chustę, bo majtaj jest rewelacyjny! Mam już tyle pomysłów na następne, że już się cieszę :D
Spodziewałam się zupełnie innych odczuć. Jest boski! I kolor mi się bardzo spodobał a miałam mieszane odczucia przy szyciu.
Mo w chuście nie czuje się zbyt komfortowo a dziś gdziekolwiek szliśmy to on brał Miśkę w majtaju i koniec! :) Ja też czułam się w nim świetnie i Misiutka była zadowolona! To ostatnie to akurat najważniejsze.
W góry będzie idealny! Wszędzie będzie!
Tak więc sakoski na bok i teraz będziemy majtajać :)





i na pleckach

sobota, 27 sierpnia 2011

mei tai

Dzisiejsze dzieło stworzone z myślą o wypadzie w góry.
Niestety skończyłam jak Miśka już spała, więc spróbowałam tylko na bobasie ;p niby ok, ale zobaczymy...
Zdjęcia z modelką będą jutro :)


czwartek, 25 sierpnia 2011

Sako XXL

Sako na specjalne zamówienie dla Kasi :)
Miło było chociaż parę minut na nim posiedzieć, ale jutro już leci do nowej właścicielki! [zazdroszczę!]
W obwodzie jakieś 280cm :} w sumie nie widać jego kształtu na zdjęciu, ale to grucha taka ;)


Zapiekanka ziemniaczano-porowa

Mały przerywnik w tym moim szyciu :P

Kiedyś było coś w stylu "pomysł na zapiekankę porową" nie pamiętam jakiej firmy, ale zniknęło już z półek...
Musiałam więc sobie odtworzyć to po swojemu.
I tak to robię:
ziemniaki na parę, na prawie miękko
por lub dwa w grube półksiężyce na odrobinę oleju, solę, pieprzę, duszę pod przykryciem jakieś 10 minut
do pora wlewam śmietanę (10-12%) i wsypuję sos winiary (pieczeniowy, lub do bitek wieprzowych), wystarczy zagotować
naczynie żaroodporne smaruję masłem, wykładam 1/2 ziemniaków, sól + pieprz + pół 'sosu', znowu ziemniaki, sól + pieprz i resztę 'sosu'
na górę ser żółty i do piekarnika na... na tyle, żeby się zapiekło :D



pół godzinki wcześniej...


poniedziałek, 22 sierpnia 2011

dzieciowe pufki sakoski

Powstało ostatnio kilka pufek sakosek - wypełnione granulatem styropianowym, mega wygodne!

Te dwie mają podstawę 34,5x35,5cm i wysokość 29cm, obwód 140cm, czyli takie nawet dla kilkulatka do siedzenia są ok :) Jedna leci do duszki, druga do Anulki :D


Te są o podstawie koła o średnicy 30cm, wysokie na 21,5cm, w obwodzie mają około 95cm, nadają się dla mniejszych maluchów, ale i mnie na tym wygodnie ;p można też sobie tworzyć z nich budowle... Kilka sztuk jeszcze posiadam i mogę posiadać :)





sobota, 20 sierpnia 2011

Śliniaki

Ja wiem, że to można kupić... ale nie takie :D /skromność
Poza tym nie chciałąm stracić kolejnego dnia, więc chociaż coś małego musiałam uszyć :)

Dwustronne w kropeczki, kolory dużo fajniejsze niż mi wyszły na zdjęciu...


czwartek, 18 sierpnia 2011

Nie szata zdobi człowieka, lecz "szmata" :) chusta kółkowa nr2

Tą zrobiłam na mniejszych kółkach i trochę krótszą. Dzisiaj z Miśką testowałyśmy i 'lubimy to' ;--)
Mało tego, 'lubię to' robić!
Materiał bardzo fajny, nie pije, dobrze się nosi.



Robiłam dziś zapiekane ziemniaczki z szynką szwardzwaldzką i serem, ale zapomniałam zrobić zdjęcia :D
ale to dobrze, bo miałam w sierpniu szyć! :) więc takie będą zdjęcia!

środa, 17 sierpnia 2011

Chusta kółkowa

Oczekiwałam przed weekendem listonosza, który miał się zjawić z dwoma przesyłkami. Niestety przyniósł tylko jedną... czarny len. Kółka przyszły wczoraj.
Niestety jeszcze muszę poczekać na metki/wszywki...

Mój debiut kółkowy:


Macie pomysł na nazwę? Bo mi się tylko z oceanem kojarzy... a to takie banalne.

btw. być może chusta będzie "do wzięcia" - zastanawiam się :)

poniedziałek, 15 sierpnia 2011

Czapka ufoludka

Żeby nie było za różowo (ciociu Haniu) to zrobiłam Miśce czapkę, w której jest przepysznym groszkiem :D zwanym również ufoludkiem

sobota, 13 sierpnia 2011

Fotelik samochodowy

Wynalazłam wczoraj przecudny materiał 1,5x4,4m :D
Miśka miała dotąd czarne pokrycie fotelika samochodowego. Absolutnie mi to nie przeszkadzało, ale materiał, z którego było zrobione, kompletnie nie przepuszczał powietrza.
Za 3 tygodnie jedziemy na urlop, więc nie mogłabym pozwolić, żeby misiut jechał spocony.

No i stało się! Nowe pokrycie gotowe :D
Wierzch we wzorki - jak widać. W środek wsadziłam średnio grubą ovatę i na spodzie jest cieńki biały polarek. Całość obszyta zwykłą, szeroką gumą.

moja zdobycz



Lucjan nieco nieśmiało...

środa, 10 sierpnia 2011

Sako po raz drugi ;--)

Moje sierpniowe postanowienie: szyjemy!

Popełniłam wczoraj kolejne (aż drugie) sako. Tamto sobie poleciało...
Poniżej zdjęcia wypełnienia worka (czyt. sako bez ubranka), bo z zewnątrz taki sam jak poprzedni - RÓŻOWY!!! :P
Dla przypomnienia: http://house-manager.blogspot.com/2011/02/worek-sako.html
Generalnie to bez ubranka też fajnie wygląda :)