poniedziałek, 17 grudnia 2012

Worek sako

Nadszedł dzień na ponowne napełnienie naszego sakosa dla Misi!!! :D
Szyłam go już dawno temu... 
Później znowu, bo poprzedni poleciał gdzieś w Polskę...
Od wczoraj znowu napełniony 240 litrami kuleczek styropianowych i od dziś pokochany przez Misię po raz kolejny. Choć dla niej to pierwszy, bardziej świadomy, raz.
Czyta na nim, skacze na niego, rzuca się, zjeżdża, siedzi, kocha go!!! :D


zdj. archiwalne :)





9 komentarzy:

  1. Ty ona ma boskie włosy, spokojnie boba zrobisz !!!! :) i gdzie do Jaśka podobna ja się pytam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. proszę cię, nie rozśmieszaj mnie, bo mam dwa zimna na ustach i nie mogę się śmiać!!!
      na boba to ja bym musiała obciąć wszystko co posiada - loka z tyłu :)

      a do Jaśka podobna!!! jak śpi!!!!!!!

      Usuń
  2. Ja chyba myślami ściągnęłam tego posta;) Wczoraj myślałam, czy Toffi to jeszcze sako szyje;)?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no długo nie szyłam, bo nie zamawiałam granulatu :)
      teraz w sumie wzięłam tyle co potrzebowałam, bo nie mam gdzie go przechowywać :)

      Usuń
  3. :) o tak samo u mnie. U nas worek nazywa się pufa. Córka uwielbia. Zostało mi sporo kulek styropianowych może ktoś potrzebuje? Jedna pufa by wyszła. Oddam za koszt przesyłki.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń