Nie Martuś nie jestem leniem!!!
Marzę o tym, żeby pracować!
ale...
We wtorek jak pojechałam do pracowni to mój ploter był zamarznięty...
odmroziłam go cierpliwie, ale niestety zamarznięta woda uszkodziła tubę :(
Tuba to jego serduszko... nowe kosztuje EKHEM, trochę ;/
Tak więc ogłaszam, że nie robię nic związanego z grawerowaniem i cięciem laserem
dopóki nie stanę się bogata i nie kupię nowego serduszka...
dopóki nie stanę się bogata i nie kupię nowego serduszka...
Ostatnia torba z wyciętym motywem, który był w 'magazynie'
inna od reszty, bo krótkouszna :D
inna od reszty, bo krótkouszna :D
No i ręcznie wycinana torebeczka dziewczęca...
Koszmarnie mi się pracuje bez plotera :(
& miśkowe łóżko i prześcieradełko w róże
A teraz pozostało mi tylko iść do kuchni i gotować...
;(
Hmmm... nie pozostaje nic innego jak życzyć bogactwa i nowego serduszka.
OdpowiedzUsuńPowodzenia.
dziękuję! :D
Usuńmoze sie zrzucimy wszyscy co tu pisza i bedzie na przeszczep!:)
OdpowiedzUsuńz tym leniwcem to zartowałam oczywiscie! Misi urodzinki pochłoneły cie pewnie bez reszty i nie dziwota :) tylko tak mi smutno było że tak tu zagladam zagdladam i nic i nic...:)
czekamy na zdjecia z 2-go szaleństwa Misi!!! raz jeszcze sto lat dla niej!!!!
marcia
pochłonęły... he ;/
Usuńno właśnie nie...
ale w sb i ndz imprezujemy, może się naprawię!
thx za cudnego Zosiaka z życzeniami! ;*
To i ja życzę bogactwa :) I szybkiego zakupu nowego serduszka ;)
OdpowiedzUsuńA zdradź mi gdzie kupiłaś to łóżko?
mam nadzieję, że doczekamy...
Usuńłóżko na allegro, bardzo jestem zadowolona, tylko to takie do malowania było, w kolorze naturalnym
no to wygranej w totka życzę :)
OdpowiedzUsuńnie gram, ale liczę na męża :D
Usuńkurcze.. to życzę albo wygrania w totka.. albo może jakiś spadek po zaginionej ciotce? ;D
OdpowiedzUsuńnie nie! tylko nie spadki!
Usuńjuż musiałam płacić za zrzekanie się spadku po kimś, kogo w ogóle nie znam :)
spokojnie najwazniejsze ze zdrowie jest a kasa zawsze da się jakos wykombinować :****
OdpowiedzUsuńoczywiście, że tak!
Usuńnawet specjalnie jakoś nie ubolewam... aczkolwiek dużo rzeczy przydałoby się zrobić...
najgorsze, że takie pieniądze wolałabym przeznaczyć na urlop a tak trzeba będzie wybierać ;>
Oby i u Ciebie się sprawdziło - "nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło" ;)
OdpowiedzUsuń