środa, 6 lipca 2011

Ocieplanie sofy

Były sobie dwie czarne sofy (dwójka i trójka). Mniejszą przywłaszczył sobie Lucek (rudy spaniel). Próbując ją odzyskać a jednocześnie ocieplić klimat w pokoju postanowiłam je częściowo obić. Początkowo w planie było i siedzisko i oparcie, ale... za dużo zachodu, więc obiliśmy tylko siedziska i uszyłam poduszki.

Takie o to było:



Takie się zrobiło:




Miałam ochotę doszyć do poduszek wielkie drewniane guziki, ale nie było czasu,
więc przyszyłam kokardki ;-)



Kupiliśmy też ramy, żeby do nich wydrukować coś fajnego, ale... oczywiście nie było kiedy :D Wkleiłam więc starą tapetę do środka :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz