środa, 11 września 2013

Zupa krem z dyni i fasolka do karmienia

Ostatnio widuję na blogach kremy z dyni. Nigdy mnie to nie przekonywało, ale postanowiłam się pozbyć zapasów dyni z zamrażalnika i spróbować...
Świeża dynia jest jeszcze dla mnie zdecydowanie zbyt mało aromatyczna. Najlepsza jest pod koniec października.

Robiłam identycznie jak wszystkie inne swoje zupy kremy :)
Do gotującego bulionu (warzywny/drobiowy/wołowy) dorzucam ze dwa ziemniaki, marchewkę i czasem coś jeszcze, ale nie koniecznie :)
W tym czasie na patelni obok rozmrażała się moja dynia. W przypadku świeżej po prostu dusiłabym ją do miękkości...
Jak ziemniaki i reszta warzyw są już prawie miękkie to dorzucam dynię do zupki i gotuję chwilę razem.
Na patelni podsmażam cebulkę (masło+oliwa), ma się trochę zrumienić...
Dorzucam cebulkę do garnka, gotuję ze dwie minutki i blenduję ze śmietaną.




no i uszyłam sobie fasolkę do karmienia...
przy Miśce miałam rogala, ale niepotrzebne mi były te zakrętasy...
więc teraz wybrałam wersję okrojoną :)
poszewka ściągana, wewnątrz kulki styropianowe

13 komentarzy:

  1. a ja kremu z dyni nigdy nie jadłam...
    piękna poszewka!

    OdpowiedzUsuń
  2. Nigdy nie jadłam , może czas spróbować :).

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja też uwielbiam krem z dyni ale z dyniowych frykasów moim faworytem jest dżem z goździkami. Od kiedy poznałam smak nie potrafię się bez niego obejść jesienią i zimą

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja chyba anty goździkowa jestem :) chociaż musiałabym spróbować...

      Usuń
    2. A to może Ci nie smakować, bo tu go czuć bardzo dobrze. Ja uwielbiam goździki.

      Usuń
  4. krem z dyni doskonale komponuje sie z przyprawami korzennymi, ja zawsze dodaje troche cynamonu, albo przyprawe garam masala, tak samo robi sie krem indyjski tylko zamiast dyni dajesz kabaczek, ja poprostu uwielbiam i juz niebawem zagosci podczas jesiennych chlodow na obiadkowym stole:)
    caluski!
    marcia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no właśnie wszędzie też kremy dyniowe są z imbirem
      ale takie cynamonowe, goździkowe i imbirowe cuda są zupełnie nie na moje kubełki smakowe :)

      Usuń
    2. no cóż ci moge powiedziec... nie znasz sie:P ja tam cynamon wszedzie w kazdej postaci:):):)

      Usuń
  5. pusznosci za pysznosciami u Ciebie... wrap mnie powalił...jutro musze zrobic :) dresik wyszedl ci idealnie, ja nie widze aby spodenki byly pizamowe, swietne sa:)
    buziak dla Was:)

    OdpowiedzUsuń